Poradnik: Jak skutecznie sprzedać e-book

Dziś wielu twórców decyduje się dzielić swoją wiedzą w formie e-booka. Sprawdź jak przygotować swoją publikację - od pierwszego szkicu do startu sprzedaży - z wykorzystaniem najefektywniejszych technik i narzędzi, które pomogą uzyskać najlepszą konwersję.

W dzisiejszych czasach często mówi się, że w Internecie można nauczyć się dosłownie wszystkiego, a dostępna wiedza sięga od szydełkowania do zaawansowanej ekonomii. Jedną z form, w której eksperci oferują swoją wiedzę uczącym się, są e-booki. A ich niezaprzeczalną przewagą jest to, że w przeciwieństwie do kursów online, czy szkoleń, e-book można napisać, wydać i zacząć sprzedawać w bardzo krótkim czasie - na przykład w dosłownie jeden dzień. Ale o tym opowiem Ci za chwilę.

Jeśli czytasz ten artykuł, to prawdopodobnie albo rozważasz wydanie swojego pierwszego e-booka, albo masz już na koncie swoje publikacje i chcesz zoptymalizować sposób ich przygotowania i sprzedaży (i zwiększyć konwersję). Informacje i materiały, które znajdziesz poniżej, będą przydatne w obu tych przypadkach.

Buduj zasięgi zanim zaczniesz pisać

Na pewno zdarzyło Ci się czytać success stories, w których ktoś wydaje e-booka, a później w bardzo krótkim czasie sprzedaje ogromną ilość egzemplarzy i zarabia na tym kokosy. Musisz wiedzieć, że taki scenariusz faktycznie jest możliwy, ale pod jednym warunkiem - że zaczniesz pracować na swój sukces dużo, dużo wcześniej.

Co mam na myśli? Sprzedaż dużej ilości e-booków wymaga dotarcia do dużej liczby ludzi i stworzenia bardzo jakościowego materiału. Skupmy się narazie na liczbie potencjalnych odbiorców. Jeśli działasz w sieci już od jakiegoś czasu, masz bazę wiernych followersów (im większą tym lepiej) i stworzysz treści w zakresie ich kręgu zainteresowań, z dużym prawdopodobieństwem ilość sprzedanych e-booków będzie zadowalająca. Inną drogą, jest wykorzystanie płatnych reklam, żeby zwiększyć swoje zasięgi i dotrzeć do zainteresowanych osób spoza Twojej sieci - to wymaga jednak budżetu. A jeśli treść faktycznie będzie wysokiej jakości, można cicho liczyć na efekt lawinowy, w którym kupujący napędzają kolejną sprzedaż pozytywnymi opiniami i postami w sieci.

Jaki wniosek z tego płynie? Ciężko oczekiwać, że sprzedasz 100 egzemplarzy swojego nowego e-booka w 2 dni, jeśli działasz online krótko, masz małe zasięgi i mały budżet na reklamę. Zanim przelejesz na papier pierwsze słowa, warto więc zastanowić się jak zamierzasz sprawić, że świat dowie się o Twoim e-booku. Jeśli obawiasz się o zasięgi, na tym etapie, sensownym rozwiązaniem może być bezpłatny e-book - próg wejścia będzie niższy, a jeśli treść będzie wnosiła REALNĄ wartość, to istnieje duża szansa, że odbiorcy zdecydują się kupić w przyszłości następną Twoją publikację.

⚠️Ważne: Żeby realnie oszacować sprzedaż swojego planowanego e-booka (i to czy w ogóle powinno się go sprzedawać), zastanów się do jakiej liczby osób realnie jesteś w stanie dotrzeć i jaki % z nich będzie zainteresowanych zakupem.

Postaw na jakość

Motywacje do tworzenia e-booków mogą być BARDZO różne. Dla jednych będzie to forma dzielenia się posiadaną wiedzą. Inni wybiorą e-book jako sposób na poszerzenie swoich zasięgów przy wykorzystaniu jakościowej treści. A jeszcze inni będą chcieli po prostu stworzyć tzw. magnes na klientów (ang. lead magnet), który pomoże im pozyskać jak najwięcej adresów mailowych od potencjalnie dopasowanej grupy odbiorców.

Każda z tych opcji może być dobra, pod jednym warunkiem - tworzony e-book musi być naprawdę jakościowy. Tutaj warto byłoby się pochylić nad tym, co to znaczy, że e-book jest jakościowy. Aby odpowiedzieć sobie na to pytanie, wejdźmy na chwilę w buty potencjalnego odbiorcy.

Decydując się na pobranie lub tym bardziej zakup e-booka, użytkownik musi przejść przez pewien próg wejścia. W przypadku pobrania za darmo, zwykle będzie musiał podać swoje dane, (często dość szczegółowe), w tym adres e-mail i numer telefonu. W przypadku zakupu, próg jest jeszcze wyższy, bo konieczne będzie wydanie pieniędzy - czasem małych, a czasem większych, bo ceny e-booków z wyższej półki sięgają nawet 200 zł. Jeśli w obu przypadkach klient miał już styczność z autorem materiału, po który sięga, relacja opiera się na zaufaniu albo opinie innych kupujących nie zostawiają cienia wątpliwości, że materiał jest kosmicznie dobry - próg wejścia będzie stosunkowo niski. Ale jeśli spotykamy się z danym autorem czy firmą po raz pierwszy, a dowodów na jakość e-booka jest mało, decydując się zostawić swoje dane lub pieniądze, dajemy im jednocześnie spory kredyt zaufania, wierząc, że e-book będzie tego wart.

To zaufanie łatwo zawieść, jeśli treść e-booka będzie zbyt niskiej jakości, albo na przykład e-book mający pokryć dość złożone i zaawansowane zagadnienie, będzie miał 10 stron. I właśnie to psuje rynek sprawiając, że klienci niechętnie wydają pieniądze na e-booki (mimo, że ich cena jest często śmiesznie niska), albo podają fałszywe dane chcąc je pobrać.

Próbując ocenić, czy jakość Twojego e-booka będzie wystarczająca, żeby zaspokoić oczekiwania klientów, warto:

  • Od początku jasno komunikować co zawiera publikacja, np. udostępniając spis treści lub bezpłatny fragment (do tego tematu wrócimy jeszcze za chwilę) i obserwować reakcje potencjalnych klientów
  • Zastanowić się, czy udało nam się wyczerpać temat lub pokryć go dostatecznie szeroko (czy ktoś opisał ten temat bardziej jakościowo?)
  • Zadać sobie pytanie, czy ja byłbym/byłabym gotowa zapłacić za ten e-book Xzł? (i czy byłbym/byłaby z niego zadowolona)
  • Zapytać swoich odbiorców wprost, czy są zainteresowani takim materiałem i co chcieliby w nim zobaczyć

Wybierz odpowiedni format

W sieci utarło się, że “porządny” e-book oprócz wartościowej treści, musi mieć również odpowiedni wygląd. Co często wymaga zaangażowania grafika, który ma umiejętność tzw. składu tekstu i oprócz dodania pięknych grafik i przyciągającej okładki, będzie też potrafił tak ułożyć tekst, że czytanie go będzie bardzo wygodne.

I to jest ten moment, kiedy początkujący twórca lub twórczyni może pomyśleć “o nie, to brzmi jak dużo pracy, czasu i pieniędzy do wydania”. Ale spróbujmy spojrzeć na to inaczej.

Jeśli Twój e-book będzie bronił się jakościową treścią, to nie musi wyglądać idealnie i zawierać wielu pięknych infografik. Odbiór takiego materiału oczywiście byłby przyjemniejszy, ale zastanów się na ile Twoi odbiorcy zwrócą na to uwagę i docenią Twoje trudy (albo jeśli wolisz, czy zapłacą za e-book więcej, bo ma piękną grafikę).

Dobrym przykładem, który będę przywoływać w tym tekście jeszcze kilka razy, jest e-book “Codzienność na Autopilocie” wydany przez Adama Gospodarczyka, w formacie 100% internetowym. Chcąc dalej rozwijać treść e-booka o dodatkowe materiały, Adam zdecydował nie sprzedawać go w formie pdf, czy mobi, by każdy klient mógł mieć łatwy dostęp do aktualizacji. A to oznaczało, że nie stworzył “pięknego” pliku i spędził minimalną ilość czasu pracując nad wyglądem publikacji. Czy brak pięknego PDFa wpłynął negatywnie na sprzedaż i odbiór?

”Priorytetem jest dla mnie przekazanie wartości w najbardziej skuteczny sposób. W przypadku mojego e-booka wystarczył tekst i w wybranych miejscach zrzuty ekranu. Możliwość aktualizacji to coś, czego absolutnie nikt się nie spodziewał. W razie potrzeby wszystkie dodatkowe elementy mogę w każdej chwili dodać.” ~ Adam Gospodarczyk

⚠️ Ważne: Zastanawiając się nad formatem e-booka miej w głowie maksymę “better done than perfect” i zoptymalizuj czas i środki, które poświęcisz na przygotowanie jego oprawy graficznej.

Znajdź najlepszy temat

Wybór tematu, który pojawi się w e-booku często jest bardzo trudną decyzją. Raz, że na rynku nigdy nie było tylu publikacji tego typu co teraz i z dużym prawdopodobieństwem ktoś już gdzieś opisał podobny temat. Dwa, że samo zawężenie tematu tak, by e-book nie zamienił się w grubą książkę, może przysporzyć wiele trudności. Zdarza się też, zwłaszcza gdy e-book ma być narzędziem do zbierania leadów dostępnym bezpłatnie, że nie chcemy podzielić się zbyt dużą ilością wiedzy za darmo.

Spróbujmy znaleźć rozwiązanie na każdy z tych problemów.

Konkurencyjne e-booki

Znasz powiedzenie, że w dzisiejszych czasach ciężko jest wymyślić jakiś zupełnie nowy produkt, ale można zrobić coś co robią już inni, tylko znacznie lepiej? Podobnie jest z e-bookami. Nawet jeśli w polskojęzycznym internecie jest już podobna publikacja, sprawdź kiedy została wydana i czy wszystkie zawarte w niej dane są aktualne. Zastanów się też, czy materiał, który masz w głowie dorównałby jej jakością i co możesz zrobić, żeby wniósł więcej wartości dodanej. Tak, to może wymagać pobrania albo nawet kupienia konkurencyjnego e-booka. Ale jeśli masz obawy, czy Twój tekst będzie mógł z nim konkurować, zdecydowanie warto to zrobić.

A co jeśli podobny e-book pojawił się w anglojęzycznej części internetu? Przestrzegam Cię zdecydowanie przed kopiowaniem czyichś treści (to nie tylko nieetyczne, ale zwyczajnie nielegalne) oraz przed ich parafrazowaniem. Faktycznie istnieje spora szansa, że Twoi odbiorcy nie widzieli nigdy tego bazowego tekstu po angielsku, ale prędzej czy później może pojawić się ktoś, kto wytknie Ci rażące podobieństwo do innego e-booka.

Zbyt długa treść

Ograniczenie długości e-booka to proces, który powinien dziać się naturalnie podczas planowania jego treści. Jeśli już na początku widzisz, że w pierwszym szkicu masz 30 punktów, które chcesz pokryć, a planujesz napisać maksymalnie 30 stron treści, to prawdopodobnie warto zastanowić się nad zawężeniem tematu. I odwrotnie, jeśli temat jest dość wąski i widzisz, że będziesz w stanie napisać maksymalnie 3-4 strony e-booka, to przemyśl, czy nie lepiej wybrać inny temat, a stworzony tekst zamienić w artykuł na bloga albo serię postów na Social Media.

Zbyt dużo wiedzy

Tutaj zdania twórców są bardzo podzielone, ale ja wyznaję zasadę, że lepiej dać za dużo niż za mało. Oczywiście wszystko w granicach rozsądku, bo jeśli treść Twojego e-booka pokryje się w 100% z zawartością kursu, który ma promować, to dlaczego klienci mieliby wydać pieniądze na kurs?

Z drugiej strony, nie daj sobie wmówić, że jeśli w darmowym e-booku udostępnisz dużo wartościowej wiedzy, to nikt nie zostawi pieniędzy w Twoim sklepie i nie kupi innych Twoich produktów. Paradoksalnie, efekt jest zwykle odwrotny - użytkownicy będą traktować Twój darmowy e-book jako wartościową próbkę tego, co otrzymają na Twoim kursie, w Twojej książce, etc. W odwrotnej sytuacji, gdy stworzysz publikację pełną ogólników, skąd będą wiedzieli, że Twoje inne produkty nie są takie same?

Dlatego najczęściej stosowane są dwie taktyki - balans, w ramach którego część wiedzy umieszczasz w bezpłatnym materiale, a resztę (np. bardziej zaawansowane zagadnienia, listy narzędzi, czy Twoje know-how) udostępniasz w ramach płatnego produktu, np. kursu. Druga strategia zakłada podzielenie się za darmo aż 90% wiedzy i umieszczenie pozostałych 10% w płatnym kursie. Taki model zadziała dobrze, w przypadku kursów kohortowych, w których główną wartością jest bezpośredni kontakt z prowadzącym.

Planuj zanim zaczniesz pisać

Zanim zabierzesz się za pisanie, poświęć czas na planowanie - i jakkolwiek może się to wydawać zbędne, podziękujesz mi później.

Zacznij od tego, żeby przemyśleć kształt e-booka. Możesz zrobić to pisząc spis treści, albo przerzucając na papier główne myśli i założenia. Ważne, żeby zmaterializować sobie ogólny szkic, który pomoże Ci ocenić zakres e-booka, to jakie materiały się w nim znajdą albo ocenić ile czasu będziesz potrzebować na jego napisanie. Przykład? Jeśli na samym początku będziesz wiedzieć, że chcesz żeby e-book zawierał dużo zewnętrznych badań i linków, będziesz potrzebować czasu znaczącej ilości czasu na ich znalezienie i weryfikację. I odwrotnie, jeśli chcesz skupić się w 100% na wiedzy, która jest w Twojej głowie, to pisanie pójdzie znacznie szybciej.

Już na tym etapie warto zaplanować co się wydarzy później - gdzie będziesz sprzedawać e-booka, jakie kanały wybierzesz do jego promocji i jaki wolumen sprzedaży sprawi, że ocenisz, że jego stworzenie miało sens (i do ilu osób musisz dotrzeć żeby go osiągnąć). Takie wczesne prognozowanie pozwoli Ci uniknąć późniejszego rozczarowania, gdy okaże się, że po poświęceniu 100h na stworzenie e-booka, kupiło go tylko kilka osób.

Poniższe techniki i narzędzia pomogą Ci w napisaniu świetnej treści:

  • Mind mapping, czyli tworzenie mapy myśli. Ta technika będzie szczególnie przydatna na początkowym etapie pisania, gdy Twoje myśli są jeszcze nieuporządkowane, a każdy nowy pomysł ciągnie za sobą 3 kolejne. Narzędziem, które warto wykorzystać jest MindNode.
  • Edytor tekstu. To gdzie będzie powstawał Twój tekst ma kolosalne znaczenie. Warto wybrać narzędzie, które jest dla Ciebie wygodne i funkcjonalne, np. umożliwia auto-zapis tekstu albo dostęp do niego na różnych urządzeniach. Istotne będzie również pozbycie się możliwie jak najwięcej “rozpraszaczy” - koniecznie sprawdź iA Writer lub Bear.
  • Pisanie w iteracjach. Pisząc tekst, czasem łatwo jest zblokować się na jednej myśli i poświęcić na jedno zdanie lub akapit zdecydowanie za dużo czasu. Aby tego uniknąć pisz szybko, początkowo nie czytając swojej treści, a później wracaj do niej kilka razy i szlifuj swoje myśli. To znacznie przyspieszy cały proces. A jeśli jednak gdzieś się zablokujesz, uwierz mi - nic nie zrobi Ci lepiej niż przerwa.
  • Robienie notatek. Czasem pomysły na treść zaskoczą Cię w najmniej oczekiwanym miejscu. Warto więc zawsze mieć pod ręką narzędzie, chociażby tak proste jak notatki głosowe, by móc nie stracić ciekawej myśli. Ważne, żeby zapisać ją jak najszybciej.
  • Szkicowanie treść. Techniką, którą ja bardzo cenie jest tworzenie wstępnego szkicu tekstu. Możesz to zrobić na bazie spisu treści. Chodzi o to, żeby nie pisać całego rozdziału od razu, tylko zrzucić z głowy najważniejsze pomysły, linki, grafiki, które chcesz wykorzystać. A później połączyć je w jedną całość. To pozwoli Ci stworzyć lepszą konstrukcję e-booka i najsensowniej poukładać zawarte w nim treści, a przy tym znacznie przyspieszy pracę nad nim.
  • Zawsze sprawdź dwa razy. Nawet jeśli piszesz publikację z dziedziny, w której się specjalizujesz, warto zweryfikować czy Twoja wiedza jest w 200% aktualna. Może w sieci pojawił się “wczoraj” jakiś wpis albo news, o którym warto wspomnieć?

Stwórz sklep na miarę Twoich potrzeb

Planując sprzedaż e-booka, dojdziesz do momentu w którym konieczne będzie wybranie narzędzia, które pozwoli Ci stworzyć “sklep”. W tym obszarze bardzo ławo jest “przestrzelić” i wydać zdecydowanie za dużo pieniędzy i czasu jest przygotowanie strony www, na której będziesz sprzedawać swój e-book.

Tutaj ponownie polecam Ci zasadę minimum effort, maximum result. Tak naprawdę w większości przypadków, żeby sprzedawać e-book potrzebujesz prostego landing page oraz narzędzia, które pozwoli Ci stworzyć link do płatności. Dobra wiadomość jest taka, że możesz zająć się tym we własnym zakresie nawet jeśli nie masz wiedzy technicznej - landing page z łatwością zbudujesz korzystając z Carrd, a sprzedasz uruchomisz w kilka minut korzystając z EasyCart.

Dzięki temu będziesz mógł/mogła przedstawić potencjalnym klientom o czym jest e-book i dlaczego warto go kupić, a później umożliwić im zakup. I uwierz mi, naprawdę nie potrzebujesz niczego więcej.

W ramach dowodu, ponownie użyję przykładu e-booka “Codzienność na pilocie”, dla którego początkowo nie powstał nawet landing page. W trakcie pierwszych kilku dni po jego publikacji, w trakcie których kupiło go prawie 400 osób, cała sprzedaż wydarzyła się dzięki linkowi do płatności wygenerowanemu w EasyCart. Taki link trafił na Social Media Adama, który aktywnie go promował i kierował swoich klientów prosto do zakupu.

Dziś e-book ma już swój landing page (przygotowany w Carrd), którego celem jest między innymi wyświetlenie opinii zadowolonych użytkowników, zbieranych z pomocą EasyLove. Rzuć koniecznie okiem, jak prosta i jednocześnie estetyczna, jest strona na której jest promowany: https://cna.zautomatyzowani.pl/

Zainwestuj czas w promocję

Nawet najlepszy e-book, kierowany do najwierniejszej społeczności, nie sprzeda się sam. Powiem więcej, Twój wynik sprzedażowy będzie zależał w dużej mierze od tego, jak pójdzie promocja i do ilu osób uda Ci się dotrzeć. Nie znaczy to jednak, że musisz koniecznie zatrudnić agencję lub freelancera, którzy zrealizują dla Ciebie działania marketingowe. Większość twórców zajmuje się marketingiem swoich e-booków we własnym zakresie, mimo, że nie każdy z nich jest doświadczonym marketerem.

Więc jeśli planujesz samodzielnie zrealizować promocję e-booka, rzuć okiem na poniższą listę kroków, które pomogą Ci to osiągnąć.

1. Określ ramy swoich działań. Aby nie działać po omacku, spróbuj na samym początku zastanowić się: jak długo będziesz aktywnie promować e-booka? do ilu osób chcesz dotrzeć jaki wolumen sprzedaży to dla Ciebie próg opłacalności? (niezbędne minimum, które sprawi, że poświęcanie czasu na e-book ma sens)

Dzięki temu łatwiej będzie Ci określić konkretne cele i działania, które pomogą Ci je zrealizować. Możesz na przykład prowadzić intensywną promocję przez pierwszy miesiąc, a później jeśli e-book osiągnie pozostałe cele, przejść na model bardziej pasywnej sprzedaży.

⚠️ Ważne! Zawsze bierz pod uwagę, że Twoje plany mogą… nie wypalić i będą wymagały modyfikacji. Właśnie dlatego warto stworzyć ramy, a nie rozpisany punkt po punkcie plan działania uwzględniający każdy najmniejszy szczegół.

2. Wybierz kanały, w których będziesz promować e-book. Zachęcam Cię mocno, żeby skupić się na tych, w których czujesz się najpewniej i w których zwykle komunikujesz się ze swoimi odbiorcami. W opcji bazowej wybrałabym zestaw: newsletter (koniecznie!) + max. 1-2 kanały na Social Media (np. Instagram + Facebook). To pozwoli Ci się nie rozdrabniać i dowieźć lepszą jakość, niż w przypadku publikacji w absolutnie każdym możliwym miejscu.

3. Zaplanuj kalendarz publikacji. Przemyśl jak często i jakie posty chcesz wrzucać i stwórz prosty kalendarz. Koniecznie uwzględnij w nim również wysyłkę newsletterów. Znacznie łatwiej będzie to zrobić na spokojnie i później sukcesywnie realizować swój plan, niż wymyślać wszystko na bieżąco, gdy sprzedaż ruszy.

4. Przygotuj materiały z wyprzedzeniem. Po starcie promocji e-booka będziesz mieć ręce pełne roboty (oby!). Potencjalni klienci będą odzywali się do Ciebie z pytaniami, trzeba będzie obsłużyć zamówienia i zaopiekować się tymi, którzy zdecydowali się na zakup. Dlatego warto przygotować jak najwięcej materiałów z wyprzedzeniem. Możesz napisać wcześniej dosłownie wszystkie posty i stworzyć do nich odpowiednie grafiki. A jeśli później w trakcie promocji pojawi się taka potrzeba, po prostu dodasz do nich dodatkowe treści.

5. Zaprzęgnij roboty do pomocy. Czy wiesz, że mając gotowy kalendarz publikacji wraz z treściami i grafikami, możesz użyć automatyzacji by później publikowały się same w wybranym przez Ciebie czasie? W opcji bazowej, możesz wybrać po prostu narzędzie takie jak Buffer, które Ci to umożliwi. A jeśli automatyzacje w Make lub Integromacie nie są Ci obce, możesz nawet stworzyć kalendarz publikacji w Notion i połączyć go z Bufferem tak, by treści zaciągały się do niego automatycznie

6. Trzymaj rękę na pulsie. Wszystkie opisane wyżej działania mają dać Ci czas, na bieżące reagowanie na to, co dzieje się po starcie promocji. Być może Twoi klienci będą udostępniać informację o e-booku na swoich profilach? Albo pytać Cię o szczegóły np. w komentarzach na Instagramie? Nigdy nie wiesz co może się wydarzyć, dlatego warto mieć w zapasie czas, żeby móc wykorzystywać takie okazje i np. udostępniać u siebie wpisy klientów i wyczerpująco odpowiadać na pytania

7. Overdelivery, czyli zrób coś więcej. Dostarczenie klientom więcej wartości niż się spodziewają to chyba najskuteczniejsza metoda na podbicie ich serc i zachęcenie ich do wygenerowanie pozytywnych opinii. Zwłaszcza, jeśli to co dodasz do e-booka po tym jak go kupią, będzie dostępne bez dodatkowych opłat. Przykład? Pierwsza wersja e-booka “Codzienność na Autopilocie” miała 80 stron. Dziś jest ich już ponad 200, a do projektu dołączył współautor, który wniósł ogromną wartość dodaną. Każda z osób, która kupiła tą pierwszą wersję, ma automatyczny dostęp do dodatkowych treści.

Wykorzystaj automatyzacje

Napisanie treści e-booka to często dopiero czubek góry lodowej. Zwłaszcza, jeśli twórca nie jest biegły w sprzedaży online, a sam e-book jest bardziej dodatkowym projektem, niż jego głównym obszarem skupienia. Oczywiście wszyscy chcielibyśmy się znaleźć w sytuacji, kiedy zainteresowanie e-bookiem jest tak duże, że nie wiadomo w co ręce włożyć. W rzeczywistości, warto jednak uchronić się przed takim scenariuszem, żeby móc zapewnić każdej zainteresowanej osobie odpowiedni customer experience. W końcu każdy zadowolony klient, może stać się promotorem Twojego produktu.

A tym, co pomoże Ci zabezpieczyć sobie czas na troskę o klientów, są automatyzacje. Ich zakres będzie oczywiście zależał od Twoich umiejętności, ale poniżej znajdziesz ogólną listę czynności, które mogą dziać się zupełnie bez Twojego udziału:

  • natychmiastowe udostępnienie zakupionego e-booka w wersji PDF lub w formie zabezpieczonej loginem strony www
  • zabezpieczenie e-booka znakiem wodnym
  • wysyłka sekwencji maili do klientów, np. z prośbą o wystawienie opinii z https://app.easytools.pl/easylove
  • wysoka personalizacja wiadomości (np. poprzez odmianę imienia)
  • powiadomienia o zakupach i analityka sprzedaży
  • zaawansowane: sprzedaż “evergreen”

Podsumowanie

Ilość publikacji dostępnych na rynku jest najlepszym dowodem na to, że dziś dosłownie każdy może wydać swojego własnego e-booka. Warto jednak, zabrać się za to z głową, bo jestem niemalże pewna, że w sieci nie brakuje publikacji, które nigdy się nie przebiły i które przeczytała jedynie garstka osób.

Na zakończenie, mam dla Ciebie listę narzędzi, które pomogą Ci sprawić, że Twój e-book odniesie sukces.

  • Carrd.co, Webflow - tworzenie landing page
  • EasyCart - prosta sprzedaż e-booka (nawet jako link w bio Instagrama!)
  • Stripe - sprzedaż i zaawansowane panele raportowe
  • Notion - tworzenie planu działania i kalendarza publikacji
  • Super.so - opublikowanie strony www na podstawie notatki w Notion (świetna do publikacji treści e-booka - w połączeniu z opcją Chronienia Treści EasyCart możesz umożliwić dostęp wyłącznie klientom)
  • Sendgrid.com - obsługa maili transakcyjnych
  • Airtable - przechowywanie informacji o zamówieniach z opcją kontaktu przez Sendgrid.com
  • MailerLite - system do wysyłki newslettera do klientów
  • Make.com (dawniej Integromat) - Automatyzacje